Strony

środa, 13 lipca 2016

Mercedes-Benz 190 E 2.5-16 Evolution II

W 2014 r. miałem okazję przyjrzeć się z bliska Mercedesowi 190 E 2.5-16 Evolution. Pod koniec czerwca br. spotkałem się natomiast z drugą odsłoną Evo, czyli 190 E 2.5-16 Evolution II. Samochód ten był wówczas w posiadaniu firmy Japan Car Direct Poland. Na początek kilka słów o Evo II, a następnie mały album ze zdjęciami tego ekstremalnego "Baby-Benz".

W 1990 r., a więc rok po premierze Evo, podczas salonu samochodowego w Genewie, zadebiutował 190 E 2.5-16 Evolution II. Samochód ten został wyprodukowany w liczbie 502 egzemplarzy, z czego 500 samochodów przeznaczono na sprzedaż, analogicznie jak w przypadku Evo. Cała produkcja Evo II zamknęła się w okresie od maja do lipca 1990 r. Również analogicznie jak w przypadku Evo, wszystkie egzemplarze Evo II przeznaczone na sprzedaż były dostępne tylko w jednym kolorze nadwozia, tj. "Blau-Schwarz Metallic" (kod lakieru 199). Dwa z 502 wyprodukowanych aut były natomiast srebrne. Poniżej krótka specyfikacja jednostki napędowej Evo II oraz kilka innych wybranych danych technicznych. Należy podkreślić, że w przypadku Evo II mamy do czynienia z tą samą jednostką napędową co w Evo, niemniej jednak mocniejszą.

Kod fabryczny jednostki napędowej: M102 E25/2
Typ jednostki napędowej: DOHC, 4 cylindry w układzie rzędowym, 4 zawory na cylinder
Typ wtrysku paliwa: Bosch KE-Jetronic
Pojemność: 2463 cm^3
Moc: 235 KM przy 7200 obr/min
Moment obrotowy: 245 Nm przy 5000 obr/min
Stopień sprężania: 10,5:1
Masa własna pojazdu: 1436 kg
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,1 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h

Poniżej zamieszczam zdjęcia z krótkiego spotkania z Evolution II o numerze 112/500. W tym miejscu podziękowania dla Japan Car Direct Poland oraz dla naczelnego fotografa firmy Piotrka Tuory za sympatyczne spotkanie. Dodam jeszcze, że Evo II wzbudza naturalnie ogromne zainteresowanie, a tym samym na kliku zdjęciach widać, że przyciągnęło również uwagę swojego równolatka, tj. Mercedesa 500 SL typu R129. Dosyć pisania, zapraszam do obejrzenia zdjęć.









wtorek, 5 lipca 2016

Jak smakuje RWB?

Termin RAUH-Welt Begriff, w skrócie RWB, oznacza w wolnym tłumaczeniu "ideę surowego świata". Twórca RWB, Akira Nakai, od lat wyznaje właśnie taką ideę surowości w odniesieniu do modyfikowanych przez siebie chłodzonych powietrzem Porsche 911. Myślę, że sporo na temat filozofii RWB można odnaleźć w wywiadzie, którego Akira Nakai udzielił kilka lat temu na łamach SPEEDHUNTERS. Osobiście nie miałem do tej pory jasno wyrobionego zdania na temat aut ze stajni RWB. Były to dla mnie po prostu ekstremalne wcielenia 911, które widziałem tylko na zdjęciach w internecie. Wiele z nich robiło na mnie pozytywne wrażenie, ale zawsze zastanawiało mnie jak one prezentują się na żywo, a tym samym jak tak naprawdę "smakuje" RWB. Nie tak dawno temu miałem okazję odpowiedzieć sobie na to pytanie, ale o tym za chwilę.

Pod koniec czerwca br. Akira Nakai przez tydzień był gościem firmy 911 Garage w podwarszawskich Łomiankach, gdzie zbudował dwa pierwsze w Polsce egzemplarze RWB. Pierwsze auto o imieniu "Yoroi" to 911 typu 964, drugie natomiast, noszące imię "Kabuto", to 911 typu 993. Co oznaczają te imiona? "Yoroi" to samurajska zbroja, "Kabuto" to z kolei samurajski hełm. W tym miejscu muszę jednoznacznie stwierdzić, że samochody, które powstały podczas wizyty Akiry Nakai są absolutnym majstersztykiem jeżeli chodzi o jakość wykonania, zwłaszcza w kontekście krótkiego czasu w jakim zostały przygotowane. Nie mam absolutnie wątpliwości, że Akira Nakai jest artystą. W moim odczuciu nie będzie przesadą stwierdzenie, że RWB "smakuje" jak pełnokrwisty "art-car", to dzieło sztuki. Jestem pod wrażeniem i przyznaję, że nie dziwi mnie wcale światowa sława RWB.

Na zakończenie należy dodać, że obok 911 Garage całe zamieszanie z wizytą Akiry Nakai w Polsce wywołał Grzesiek, szerzej znany jako #GCOS. Brawo, fajnie to wszystko wyszło! 

Poniżej zamieszczam zdjęcia, które wykonałem podczas dwóch spotkań z "Yoroi" i "Kabuto" oraz ich twórcą. Na początek zdjęcia wykonane w momencie kiedy "Yoroi" było w zasadzie ukończone, a prace nad "Kabuto" były nazwijmy to "średnio-zaawansowane". Następnie zdjęcia z prezentacji obydwu ukończonych samochodów w Dziekanowie Leśnym.