Niedawno dowiedziałem się, że w jednym z warszawskich salonów samochodowych można zobaczyć jeden z moich ulubionych modeli Ferrari. Jaki? Model testarossa! Auto to zostało wystawione we wrześniu br. w salonie firmy Autology (link). Bez dłuższego zastanawiania się złapałem aparat fotograficzny i ruszyłem na oględziny tego włoskiego klasyka, którego nigdy do tej pory nie miałem okazji oglądać na żywo. Na początek kilka zdjęć ukazujących całe auto.
Testarossa była produkowana w latach 1984-1991 i jest według mnie ikoną włoskiej motoryzacji lat '80. Nadwozie tego włoskiego super-samochodu zostało zaprojektowane przez studio projektowe Pininfarina. Testarossę napędza dwunasto-cylindrowy silnik o kącie rozwarciu cylindrów wynoszącym 180 stopni, tzw. "płaska dwunastka". Silnik ten rozwija moc 390 KM przy 5750 obrotach na minutę i pozwala rozpędzić się testarossie w 5,3 s do setki i osiągnąć prędkość maksymalną 295 km/h.
Pod względem stylistycznym testarossa jest według mnie idealnym Ferrari. Jest krzykliwa i bezkompromisowa, niska, szeroka, z centralnie osadzonym silnikiem. Po prostu idealny egzotyk lat '80 z "podskakującym koniem" na masce. Przyjrzyjmy się z bliska detalom tego rasowego gran turismo.
W latach '90 testarossa doczekała się dwóch następców. Mianowicie, modelu 512 TR, który był produkowany w latach 1991-1994 oraz kolejnej odsłony, czyli modelu F512 M, który był produkowany w latach 1994-1996. Z zewnątrz wszystkie te samochody pozostawały dość podobne do siebie i każdy bez wątpienia mógł stwierdzić, że 512 TR i F512 M "wyrosły" na bazie testarossy z lat '80. Następcy mogli się poszczycić mocniejszymi wariantami "płaskiej dwunastki". Ferrari 512 TR dysponowało mocą 428 KM, podczas gdy moc silnika F512 M wynosiła 440 KM.
W moim odczuciu 512 TR jest najlepszym wcieleniem testarossy. Wersję 512 TR lubię do tego stopnia, że posiadam modelik w skali 1:18 tego Ferrari. Modelik od firmy Kyosho jest idealnym odwzorowaniem oryginału, również we wnętrzu, jak i pod tylną klapą silnika. Poniżej dwa zdjęcia mojego Cavallino rampante.
Pod względem stylistycznym testarossa jest według mnie idealnym Ferrari. Jest krzykliwa i bezkompromisowa, niska, szeroka, z centralnie osadzonym silnikiem. Po prostu idealny egzotyk lat '80 z "podskakującym koniem" na masce. Przyjrzyjmy się z bliska detalom tego rasowego gran turismo.
W moim odczuciu 512 TR jest najlepszym wcieleniem testarossy. Wersję 512 TR lubię do tego stopnia, że posiadam modelik w skali 1:18 tego Ferrari. Modelik od firmy Kyosho jest idealnym odwzorowaniem oryginału, również we wnętrzu, jak i pod tylną klapą silnika. Poniżej dwa zdjęcia mojego Cavallino rampante.
Na zakończenie zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu ukazującego Ferrari 512 TR. Film ten pochodzi z gry komputerowej z 1994 r. pod tytułem "Road & Track Presents: The Need for Speed", firmy Electronic Arts. Naturalnie Ferrari 512 TR było moim ulubionym samochodem w tej grze ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz